~ Merytorycznie   Sprawie odwołania Pani Dyrektor poświęcono dwie sesje Rady. Mimo licznych pytań kierowanych przez osoby żywo zainteresowane tematem, adresaci nie wykazali woli udzielenia merytorycznych odpowiedzi. Pan Wójt zasłania się bliżej nieokreślonym obowiązkiem zachowania tajemnicy - także w zakresie trybu i podstawy prawnej wszczętej "procedury". Pan Wójt nieopatrznie stwierdził, że czeka na opinię Kuratorium - tym samym zdaje się ujawnił tryb działania, albowiem o takim przypadku mowa w art. 66 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo oświatowe. Jest to przepis pozwalający na szybkie odwołanie dyrektora w "szczególnych" przepadkach - czyli zupełnie wyjątkowych, wręcz drastycznych.
Jeżeli w imieniu Wójta z Panią Dyrektor rozmawiali pracownicy Urzędu - to winni legitymować się pisemnym pełnomocnictwem, a z przebiegu wizyty w Szkole powinni sporządzić notatkę urzędową i otrzymać dodatek do wynagrodzenia z tytułu świadczenia pracy poza Urzędem - tzw. delegacja. Brak takich dokumentów i ich oficjalnego wpływu z oznaczeniem daty (do przełożonego po realizacji czynności w terenie) - rodzi ryzyko podejrzeń co do np. antydatowania.
Pan Wójt stwierdził, iż pełnomocnictwo dla zewnętrznej Kancelarii Prawnej wynika z treści zawartej umowy. Trudno się z tym zgodzić. Umowa winna określać zakres i przedmiot współpracy, wynagrodzenie, obieg dokumentów, itp. Natomiast podstawą do działania w imieniu Mocodawcy jest zawsze TYLKO I WYŁĄCZNIE PEŁNOMOCNICTWO udzielone przed datą podjęcia działań. Inaczej byłoby to tzw. "prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia". Albo Pan Wójt się "przejęzyczył", albo celowo posługuje się wadliwym argumentem - licząc, że gawiedź to kupi.
Pan Wójt wskazał, że powziął informację, które zobligowały jego aktywność w sprawie. Pytanie o źródło tych informacji (może facebook?) - czy mamy do czynienia ze sprawdzonymi i rzetelnymi informacjami stanowiącymi wynika jakiejkolwiek formalnie prowadzonej kontroli, czy też przeświadczeń koleżanek z podwórka ?
Przeniesienie obrad na teren Szkoły to wymyk mający na celu zdjęcie sprawy z forum publicznego (jawnych sesji). Kolejna kwestia to zaskakujące stwierdzenie dotyczące "oszczędności" wynikających z zawarcia umowy z podmiotem zewnętrznym - to temat wniosku o udzielenie informacji publicznej. Dziwi też fakt, że radca z Urzędu zgadza się na udział w czynnościach polegających na realizowaniu działań w imieniu pracodawcy.
Pani Radna, która insynuuje, że Rada nie powinna zajmować się sprawami ważnymi dla danej grupy społecznej - powinna zastanowić się nad rezygnacją z mandatu. "Nic nie jest wieczne" - tym argumentem można by rozwiązywać każdy stosunek pracy - ale od lat 70-tych mamy coś takiego jak Kodeks pracy i szereg innych przepisów, które mają na celu eliminację arbitralnych decyzji. Jak widać nie wszyscy mają tego świadomość.